Toruńska drużyna żużlowa, występująca w najwyższej klasie rozgrywkowej pod kilkoma nazwami już przez 48 sezonów, w całej swojej historii, której początek datowany na lata 50. XX wieku, wywalczyła oficjalnie dwadzieścia, a tak naprawdę dwadzieścia jeden medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Najczęściej, bo aż dziesięciokrotnie, torunianie zajmowali teoretycznie najgorsze dla sportowców – czwarte miejsce, ale przyznać trzeba, że w kilku z tych sezonów długo musieli bronić się przed spadkiem do niższej ligi i pozycja tuż za podium uznana była za duży sukces.
Drużyna toruńska czterokrotnie zdobywała Drużynowe Mistrzostwo Polski, ale o tym każdy kibic speedwaya w Grodzie Kopernika doskonale wie. Najcenniejszy zawsze jest ten pierwszy tytuł z 1986 roku wywalczony jeszcze krajowym składem bez obecności zawodników zagranicznych. Drugie mistrzostwo to sezon 1990, a wielka radość została wówczas dopełniona informacją o zatrudnieniu aktualnego Indywidualnego Mistrza Świata – Pera Jonssona. Ze znakomitym Szwedem w składzie zespół Apatora zdobył cztery brązowe medale z rzędu. Jak wiemy, karierę „Długiego Pera” przerwała fatalna kontuzja odniesiona na torze w Bydgoszczy w 1994 roku.
Tytuł Drużynowych Mistrzów Polski z sezonu 2001 był o tyle zaskakujący, co całkowicie zasłużony. Działacze toruńscy, na czele z Markiem Karwanem, sprowadzili do Torunia najlepszego wtedy żużlowca na świecie – Tony’ego Rickardssona i świetnie zapowiadającego się jego rodaka – Andreasa Jonssona. Młodszy ze Szwedów zakończył już sportową karierę z workiem medali we wszystkich kategoriach, ale bez tytułu IMŚ. Rickardsson oczywiście też już czynnie nie jeździ na żużlu, ale w swojej karierze aż sześć razy zdobywał złoty medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Rickardsson z Jonssonem idealnie wypełniali wówczas limit KSM dla obcokrajowców wynoszący 16,00 punktów. Oprócz Skandynawów, kadrę toruńską w 2001 roku stanowili wychowankowie z Mirosławem Kowalikiem, Robertem Kościechą, Wiesławem Jagusiem, Tomaszem Chrzanowskim i powracającym z Gorzowa Tomaszem Bajerskim. Rywalizacja o jedno seniorskie miejsce w zespole przyniosła wtedy oczekiwane rezultaty. W sezonie 2001 nie obowiązywał system klasycznego play-off. Po rundzie zasadniczej tabela została podzielona na dwie czterozespołowe grupy, które odjechały drugi dwumecz w układzie mecz i rewanż między sobą. Torunianie mieli trzy punkty przewagi nad wrocławianami, ale przed ostatnią kolejną fazy finałowej to ekipa z Dolnego Śląska wyszła na prowadzenie w tabeli mając jeszcze zaległy mecz w Bydgoszczy. Cały żużlowy Toruń kibicował wówczas zespołowi Tomasza Golloba, która pokonała zespół Marka Cieślaka przywracając ekipie toruńskiej szanse na złote medale. O wszystkim decydowało zatem ostatnie spotkanie ligowe przy Broniewskiego 98 pomiędzy drużynami z Torunia i Wrocławia. Przed ostatnim biegiem „Anioły” prowadziły dwoma punktami i pod taśmą z ich strony ustawili się Rickardsson z Jagusiem. Gości reprezentowali Greg Hancock i Sebastian Ułamek. Dokładnie ci sami żużlowcy wzięli udział w piętnastym biegu meczu we Wrocławiu, który gospodarze rozstrzygnęli na swoją korzyść. Przy B98 też wygrali miejscowi, a oznaczało to kolejny, trzeci tytuł Drużynowych Mistrzów Polski dla Torunia.
Ostatnie jak na razie i jedyne w systemie play-off Drużynowe Mistrzostwo Polski ekipa toruńska zdobyła w 2008 roku pokonując w dwumeczu finałowym zespół z Leszna. Był to słodki rewanż za przegrany finał z sezonu 2007. „Anioły” zostały wówczas wzmocnione Hansem Andersenem i przede wszystkim Chrisem Holderem, który kolejne czternaście lat spędził w żółto-niebiesko-białych barwach odnosząc w tym czasie swoje największe sukcesy z Indywidualnym Mistrzostwem Świata włącznie.
Drużyna toruńska wywalczyła oficjalnie siedem srebrnych medali DMP, ale pamiętać należy także o 1953 roku, kiedy to zespół z Grodu Kopernika uplasował się na drugim miejscu w kategorii motocykli przystosowanych. Wśród statystycznie liczonych medali srebrnych, warto przypomnieć rok 2009 i pamiętny finał z ekipą zielonogórską. Pierwszy mecz w Grodzie Bachusa próbowano rozegrać pięciokrotnie, ale na przeszkodzie stawały różne dziwne i mniej dziwne okoliczności. Ostatecznie spotkanie odjechano pod koniec października. W rewanżu na toruńskiej Motoarenie, która jeszcze nie była wyposażona w dach nad torem, torunianie także ulegli zielonogórzanom, ale spotkania nie dokończono z powodu padającego deszczu. Był to jeden z dwóch przypadków, gdy pogoda pokrzyżowała plany żużlowcom. Oba te wydarzenia miały miejsce jeszcze przed dobudową dachu.
Srebrnego medalu z sezonu 2013, z oczywistych powodów wspominać nie warto. W sezonie 2016 „Anioły” zmierzyły się w dwumeczu o złoty medal z gorzowianami i tę rywalizację przegrały. Był to jednak pierwszy medal zdobyty przez drużynę od momentu, gdy klub przejął Przemysław Termiński. Za kadencji toruńskiego biznesmena, od sezonu 2015, zespół toruński zdobył już trzy medale: srebrny w roku 2016 i dwa brązowe: przed rokiem i we właśnie zakończonym sezonie. Na złoto nadal czekamy i na pewno poczekamy jeszcze co najmniej do sezonu 2025.
Miejsca drużyny toruńskiej w najwyższej klasie rozgrywkowej w latach 1976-2024
(z przerwą na sezon 2020 spędzony w 1. lidze)
4 złote medale – 1986, 1990, 2001, 2008
7 srebrnych medali – 1995, 1996, 2003, 2007, 2009, 2013, 2016
9 brązowych medali – 1983, 1991, 1992, 1993, 1994, 2010, 2012, 2023, 2024
10 razy 4. miejsce – 1979, 1987, 1989, 1997, 2000, 2004, 2005, 2011, 2015, 2022
6 razy 5. miejsce – 1984, 1985, 1998, 2002, 2014, 2018
3 razy 6. miejsce – 1980, 1982, 2021
5 razy 7. miejsce – 1981, 1988, 1999, 2006, 2017
4 razy 8. miejsce – 1976, 1977, 1978, 2019