YOUTUBE

X

TIKTOK

Per Jonsson – piękna historia szwedzkiej legendy Torunia brutalnie przerwana w bydgoskich Derbach Pomorza

Chociaż Per Jonsson startował w barwach Toruńskich Aniołów tylko przez niecałe cztery sezony, to na stałe wpisał się do historii klubu. Przychodził do ówczesnego Apatora jako Indywidualny Mistrz Świata, a jego kariera została brutalnie przerwana fatalną kontuzją odniesioną w Bydgoszczy.

Typowe początki

Szwed Per Jonsson urodził się 21 marca 1966 roku w stolicy swojego ojczystego kraju – Sztokholmie. Do żużla wchodził w typowy dla Szwedów sposób. Zaczynał na minitorze wybudowanym w okolicy jego miejsca urodzenia przez ojca. Pierwszą jego maszyną był motocykl o pojemności 50 ccm, ale dosyć szybko przesiadł się na klasyczną „pięćsetkę”.

Szybkie pierwsze sukcesy

W 1984 roku jako 17-latek Per Jonsson podpisał kontrakt ze swoim macierzystym klubem – Gettingarną Sztokholm. Rok później zdecydował się na starty w Anglii, dlatego zmuszony był korzystać z pomocy finansowej szwedzkiego zespołu. Właściwie jedynym angielskim klubem Pera był Reading Racers. Pierwszy wielki tryumf Jonssona to tytuł Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów wywalczony w 1985 roku z kompletem punktów podczas finału w niemieckim Abensbergu. W tym samym sezonie wystąpił w reprezentacji Trzech Koron w finale Drużynowych Mistrzostw Świata w Long Beach.

Coraz cenniejsze sukcesy „Długiego Pera”

Per Jonsson stawał się coraz bardziej znanym zawodnikiem na świecie dzięki swoim sporym osiągnięciom. Zyskał sobie przydomek „Długi Per” ze względu na swój wzrost. W 1987 roku zakwalifikował do jedynego w historii dwudniowego finału Indywidualnych Mistrzostw Świata. W zawodach tych spisał się naprawdę dobrze, zdobywając łącznie 22 pkt. i zajmując piątą pozycję. Wynik ten Jonsson powtórzył w następnym sezonie. Zwyciężył także w III edycji turnieju o Puchar Mistrzów, a także w prestiżowych zawodach Zlata Prilba w Pardubicach. Wystartował też ponownie w barwach reprezentacji Szwecji podczas finału Drużynowych Mistrzostw Świata i wspólnie z Connym Iversonem, Jimmym Nilsenem i Henrikiem Gustafssonem wywalczył brązowy medal.

Mistrz, mistrz Per Jonsson…

Swój największy indywidualny sukces „Długi Per” odniósł w sezonie 1990. Wówczas to został najlepszym żużlowcem na świecie wygrywając finał w Bradford po wyścigu dodatkowym z Amerykaninem Shawnem Moranem. Trzeba też zaznaczyć, że do roku 1989 włącznie Jonsson jeździł na Jawie, by potem przesiąść się na GM-y. Zatem już w pierwszym sezonie startów na silniku włoskiej konstrukcji Szwed został Indywidualnym Mistrzem Świata.

Mistrz Świata w Apatorze!

Po transformacji ustrojowej w Polsce możliwe stało się podpisywanie przez polskie kluby kontraktów z zawodnikami zagranicznymi. Prawdziwym hitem okresu zimowego 1990/1991 było parafowanie umowy przez ówczesnego Mistrza Świata – Pera Jonssona z toruńskim Apatorem. Szwed od razu stał się jednym z najlepszych zawodników naszej ligi prowadząc swój klub do brązowego medalu. Imponująca średnia biegopunktowa – 2,467 pozwoliła „Długiemu Perowi” zająć trzecie miejsce w rankingu ligowym.

1992 – najlepszy sezon „Długiego Pera”

Sezon 1992 to był zdecydowanie najbardziej udany rok w wykonaniu szwedzkiego zawodnika. Wywalczył srebrne medale w finałach Indywidualnych Mistrzostw Świata oraz Drużynowych Mistrzostw Świata, a także brąz w Mistrzostwach Świata Par. W lidze angielskiej jego zespół – Reading Racers zdobył złoty medal w rozgrywkach. W Polsce natomiast Jonsson uzyskał jeszcze lepszą średnią niż przed rokiem (2,585) prowadząc toruńską drużynę do kolejnego brązowego medalu. Sukces ten powtórzył w następnym sezonie notując na swoim koncie średnią biegopunktową 2,526.

Feralny XII wyścig Derbów Pomorza…

Sezon 1994 „Długi Per” rozpoczął w swoim stylu. Znakomicie prezentował się w rozgrywkach ligowych oraz bez żadnego problemu awansował do półfinału IMŚ, który miał zostać rozegrany w Bradford. Niestety, Derby Pomorza w Bydgoszczy pomiędzy miejscową Polonią a Apatorem Toruń (26 czerwca 1994) były ostatnimi zawodami w karierze Jonssona… Pierwsze trzy wyścigi Szwed wygrywał w pięknym stylu, nie pozostawiając złudzeń swoim rywalom. Do swojego czwartego startu, a dwunastego biegu zawodów, również wyjeżdżał jako faworyt. Jego partnerem był Krzysztof Kuczwalski, natomiast rywalami: Zdzisław Rutecki i Waldemar Cieślewicz. Startujący z czwartego pola „Długi Per” nieco spóźnił wyjście spod taśmy, w pierwszym łuku zabrakło dla niego miejsca i z całym impetem uderzył w bandę. Wypadek nie wyglądał tragicznie, ale miał fatalne konsekwencje. Jonsson natychmiast został przewieziony do bydgoskiej kliniki, gdzie przeszedł operację złamanego piątego kręgu kręgosłupa. Po kilku dniach wrócił do Szwecji, gdzie po długiej i ciężkiej rehabilitacji udało mu się wsiąść na wózek inwalidzki. Do tej pory jednak nie odzyskał władzy w nogach. Per Jonsson nie załamał się psychicznie. Gdy odwiedziła go delegacja toruńskiego klubu, pierwsze pytanie Szweda dotyczyło wyniku spotkania w Bydgoszczy… „Długi Per” krytykował również konstrukcję band na polskich torach. Warto zaznaczyć, że spotkanie w Bydgoszczy zostało wygrane przez torunian 46:44, a w dwunastym wyścigu miejsce Jonssona zajął startujący z rezerwy Wiesław Jaguś, który zwyciężył w tym biegu.

W Toruniu pamiętają o swoim idolu

23 kwietnia 1995 roku w Toruniu odbył się Benefis Pera Jonssona. Turniej zakończył się tryumfem Anglika startującego z licencją holenderską – Simona Wigga. W późniejszych latach Jonsson był wielokrotnie gościem na meczach toruńskiej drużyny i zawsze przyjmowany był niezwykle ciepło zarówno przez kibiców, jak i działaczy z Grodu Kopernika.

Nie rozstał się z żużlem

„Długi Per” był żużlowcem wyjątkowym. Głównie dlatego, że w Polsce i Anglii przez całą swoją karierę reprezentował barwy jednego klubu: odpowiednio Apatora Toruń i Reading Racers. W Szwecji natomiast odszedł z ekipy sztokholmskiej dopiero w 1994 roku przenosząc się do Rospiggarny Hallstavik. Po zakończeniu kariery nigdy nie rozstał się z żużlem. Gdy doszedł w miarę do siebie po upadku w Bydgoszczy zajął się pracą trenerską w szwedzkich klubach. Jego hobby jest szczególnie szkolenie młodzieży. Pełni także funkcję współkomentatora telewizyjnego meczów Elitserien. Jego uwagi były nieocenione przy projektowaniu toruńskiej Motoareny. Praktycznie geometria i profil toru zostały ustalone właśnie przez Szweda we współpracy z Tonym Briggsem.

Pamięć ciągle żywa

Mimo upływających lat (w tym roku mija już szesnaście lat od tragicznego wypadku) toruńscy działacze oraz kibice nie zapomnieli o Perze Jonssonie. 8 kwietnia 2005 roku na wniosek toruńskiego klubu prezydent Michał Zaleski odznaczył „Długiego Pera” Honorowym Medalem Thorunium przyznawanym osobom szczególnie zasłużonym dla Torunia. 21 stycznia 2010 roku Rada Miasta Torunia stosunkiem głosów 20 do 3 przyjęła obywatelski projekt uchwały o nazwaniu imieniem Pera Jonssona ulicy łączącej Szosę Bydgoską z Motoareną. Inicjatorem akcji było Stowarzyszenie Sympatyków Sportu Żużlowego „Krzyżacy”, którzy pod własnym projektem zebrali 2194 podpisy torunian. 16 października 2011 roku Per Jonsson poprowadził zespół Reszty Świata w przegranym 44:47 starciu z reprezentacją Polski na Motoarenie.

Udostępnij