Rywalizacja w PGE IMME im. Zenona Plecha jest specyficzna ze względu na swoje zasady. Nawet dziesiąte miejsce po rundzie zasadniczej nie przekreśla szans na końcowy triumf, o czym przekonaliśmy się już w pierwszej edycji, kiedy wygrywał Grigorij Laguta. A jak statystycznie wyglądało to we wszystkich dotychczasowych turniejach?
Gwarantowane miejsce w finale uzyskują pierwsi dwaj żużlowcy po rundzie zasadniczej. Historia pokazuje, że to wśród nich należy upatrywać zwycięzcę rywalizacji, bo 6 z 8 turniejów padało łupem właśnie jednego z nich. Z tego schematu wyłamali się wspomniany Laguta i Patryk Dudek, który w sezonie 2018 był szósty po rundzie zasadnicze – przypomina Rafał Gurgurewicz z portalu GuruStats.
Jeśli chodzi o miejsca na podium, to tylko raz najlepszy zawodnik po 20 biegach wypadł poza pierwszą trójkę. Stało się to w 2017 roku, kiedy udział w finale zakończył się niepowodzeniem dla Patryka Dudka. Drugie miejsce po zasadniczej i brak podium to też zaledwie jeden przypadek (Martin Vaculik, 2015). W dotychczasowych ośmiu edycjach prawie wszystkie miejsca po głównej fazie zawodów kończyły co najmniej raz w TOP 3, z wyjątkiem szóstej pozycji, nad którą wydaje się krążyć jakaś klątwa.