W III kolejce eWinner 1. Ligi Żużlowej, drużyna eWinner Apatora Toruń wysoko pokonała u siebie ekipę Orła Łódź 56:34. Co ciekawe, w meczu tym zanotowano tylko trzy remisy i aż dziewięć zwycięstw gospodarzy, w tym siedem podwójnie. Łącznie „Anioły” wygrały już 25 biegów na 45 odjechanych, w tym aż 20 w stosunku 5:1.

Niemal co drugi bieg na MotoArenie kończy się zwycięstwem 5:1 dla eWinner Apatora (13/30, co daje 44,4%). Doliczając wygrane 4:2 okazuje się, że aż w 17 na 30 biegów rozegranych w Toruniu tryumfowali gospodarze. „Anioły” poniosły też zaskakująco dużo porażek, bo osiem, w tym sześć u siebie.

Zawodnicy toruńscy wygrali 31 z 45 rozegranych dotychczas wyścigów i tylko czternastokrotnie nie zdobywali punktów. Zaskakująca jest ogromna liczba bonusów – aż 26 w trzech meczach, co daje prawie dziewięć punktów bonusowych na spotkanie. Taka statystyka jednak nie może dziwić, biorąc pod uwagę dużą liczbę zwycięstw podwójnych.

Analizując wkład poszczególnych formacji w dorobek punktowy „Aniołów” dochodzimy do wniosku, że zdecydowanie najwięcej punktów dostarczają seniorzy (90,21% w trzech meczach) i obcokrajowcy (61,34%). W spotkaniach domowych rośnie natomiast udział Polaków i młodzieżowców.

Jack Holder, Chris Holder, Wiktor Kułakow i Adrian Miedziński legitymują się średnimi znacząco ponad dwa punkty na bieg. Jedynie Tobiasz Musielak nie przekroczył jeszcze tej granicy, ale w jego przypadku „czkawką” odbija się słynny „wielbłąd” sędziego Artura Kuśmierza z pierwszego spotkania na MotoArenie.